Okres jesienno-zimowy oznacza częstsze infekcje u dzieci. Widzę to wśród małych "nieśpioszków" – rodzice proszą o porady w jaki sposób wspierać dobry sen maluszka w czasie choroby. Nie bez przyczyny mówi się, że „sen to najlepszy lekarz”, dużo pełnowartościowego odpoczynku sprzyja szybkiemu powrotowi do zdrowia.
Proces kształtowania się układu immunologicznego ma miejsce w pierwszych 12 latach życia dziecka. Mimo że możecie wspierać ten proces m.in zapewniając maluszkowi regularną aktywność na świeżym powietrzu, dużo zdrowego snu oraz poprzez karmienie piersią (pokarm kobiecy zawiera unikalne związki immunologiczne, które idealnie odpowiadają na indywidualne potrzeby dziecka), Wasze dzieci w pierwszych latach życia „łapać” będą infekcje. Sen chorego dziecka, u którego występuje gorączka, zatkany nosek i bolące gardło, na pewno pogorszy się. Czas choroby to czas większej bliskości, zalecam jednak, aby nie rezygnować z właściwej higieny snu dziecka – możecie być blisko dziecka, wspierać je i troskliwie się nim opiekować, ale wciąż dbać o najważniejsze dla dobrego snu kwestie.
Jak pisze Dr Walker w swojej książce "Dlaczego śpimy?": „Sen i układ immunologiczny łączą bliskie, dwukierunkowe zależności. Sen zwalcza stany zapalne i choroby, uruchamiając wieloraki oręż dostępny w naszym arsenale odpornościowym, otaczając nas różnymi systemami ochronnymi”.
Nie przypadkiem zatem, kiedy przechodzimy infekcję, odczuwamy większą potrzebę snu (widać to wyraźnie u małych dzieci) – organizm domaga się najlepszego naturalnego lekarstwa! W badaniu przeprowadzonym przez Doktora Arica Prather'a z UCSF uczestnicy śpiący w nocy po 5 godzin byli o 50% bardziej podatni na infekcje, a śpiący 7 godzin – tylko o 18%. Jeżeli planujecie szczepienie np. przeciwko grypie lub przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby A i B – u siebie, u swoich dzieci lub u pracowników Waszej firmy – powinniście wiedzieć, że w stanie niewyspania skuteczność szczepionki spada o połowę! Nie ma więc sensu jej przyjmować, jeśli nie przespaliście wcześniej przynajmniej 7 godzin i to przez kilka nocy pod rząd.
Jeszcze straszniej brzmią informacje o tym, jak brak pełnowartościowego snu osłabia komórki układu immunologicznego odpowiedzialne za zwalczanie nowotworów. Już jedna 4-godzinna noc zmniejsza o 70% liczbę „naturalnych zabójców” (z ang. natural killer cells), które eliminują z naszych organizmach zmutowane, nowotworowe komórki. Pobudzony długoterminowo układ współczulny oznacza trwały stan zapalny aktywowany przez układ odpornościowy; niestety, sprzyja to rozwojowi nowotworu, w tym przerzutom. Dodatkowo, zbyt mało snu zaburza produkcję innych komórek układu immunologicznego – rośnie liczba makrofagów o fenotypie M2, które sprzyjają rozwojowi raka i jednocześnie maleje liczba makrofagów o fenotypie M1, które go zwalczają. Nadmierne wydzielanie kortyzolu w warunkach przewlekłego stresu wyhamowuje także reaktywność i produkcję limfocytów oraz wzmaga ich nadmierną apoptozę (in. programowaną śmierć komórki). Zablokowane zostaje również wytwarzanie i uwalnianie cytokin prozapalnych.
DOBRY PLAN DNIA
Mając na uwadze większe zapotrzebowanie na sen w czasie choroby zwracajcie uwagę na oznaki zmęczenia u Waszego maluszka. Często w okresie choroby pojawia się dodatkowa drzemka i łączna ilość snu w ciągu dnia może wzrosnąć o 30-60 minut. Wieczorem, zwłaszcza jeżeli dziecko gorączkuje, gotowość na sen nocny pojawia się wcześniej. Podążajcie za potrzebami dziecka, ale również czuwajcie nad czasem trwania drzemek, tak aby żadna z drzemek nie przekraczała 3 godzin. Na poniższym wykresie znajdziecie informacje o zalecanej ilości snu wg wieku u zdrowego dziecka:
Chore dziecko potrzebuje również regularnie przyjmować pokarmy i napoje, stąd niekiedy konieczność pobudki ze zbyt długiej drzemki. Jak zapewne wiecie, częste i regularne podawanie płynów choremu dziecku – zwłaszcza pokarmu mamy u dzieci karmionych piersią – sprzyja zdrowieniu! W chorobie spodziewajcie się mniejszego apetytu u maluszka (i większej ochoty na pierś).
DOBRE ROZWIĄZANIA NA SEN
Dobre rozwiązania na sen oznaczają komfort maluszka przy zasypianiu. Komfort zapewni mu odpowiednio przygotowana sypialnia (chłodniejsza, wywietrzona - najlepiej o temperaturze 20-22 stopnie), wyciszający rytuał przedsenny (przy dużym zmęczeniu dziecko związanym z chorobą czasami nie zdążycie go zrobić!), ukochana przytulanka czy wygodne i bezpieczne ubranko na sen. Dobre rozwiązania zawsze będą pomagać maluszkowi we śnie.
Przy infekcjach dróg oddechowych bardzo dobrym rozwiązaniem jest nawilżacz powietrza w sypialni dziecka - w sezonie grzewczym jakość powietrza w naszych domach pogarsza się. Korzystny poziom nawilżenia powietrza to 50-60%.
WZMACNIANIE ODPORNOŚCI... KIEDY DZIECKO ŚPI
Moja córeczka jest alergiczką, w związku z tym wszelkie infekcje w pierwszych latach życia przechodziła trudniej (na szczęście od kiedy Twinsy skończyły 3 latka, etap chorób już za nami… myślę, że również dzięki temu, że mam po prostu dobrze wyspane dzieci!). Sezon jesienno-zimowy pomagała nam przetrwać Zabłocka Mgiełka Solankowa, która rozcieńczoną z wodą (w proporcjach 1:2) stosowałam w nawilżaczu powietrza kilka razy w tygodniu.
Zabłocka Mgiełka Solankowa znakomicie wzmacnia odporność organizmu, a w przypadku infekcji wspomaga proces leczenia chorób górnych dróg oddechowych o podłożu wirusowym, bakteryjnym, zapewnia także suplementację jodu oraz likwiduje jego niedobory w organizmie.
Nie obawiajcie się zawartego w niej bromu - temat ten wyjaśniłam bezpośrednio z producentem: stężenie tego pierwiastka jest minimalne i absolutnie niegroźne dla osób korzystających z mgiełki (jest polecana nawet kobietom w ciąży i noworodkom). W ten sposób Mia i Max już po zaśnięciu wieczorem korzystali z parogodzinnej „sesji solankowej”, która bardzo korzystanie wpływa na odporność. Bardzo polecam Wam ten prosty sposób na szybsze pokonanie infekcji i zapobieganie nowym.
A jeżeli mieszkacie w miejscu zagrożonym smogiem, to pomyślcie również o wstawieniu do sypialni dziecka oczyszczacza powietrza, który przy okazji wytwarzać będzie szum pomagający maluszkom spać.
SAMODZIELNE ZASYPIANIE A ZWIEKSZONA POTRZEBA BLISKOŚCI
Choroba przynosi większe zmęczenie u maluszka, zatem samo zasypianie nie powinno być trudne i warto wciąż odkładać dziecko na sen do łóżeczka. W łóżeczku łatwiej jest organizmowi maluszka regulować temperaturę ciała, co pomaga unikać przegrzania, które jest dla niego niebezpieczne i nie sprzyja zdrowieniu!
Chore dziecko z powodu gorszego samopoczucia może być bardziej płaczliwe, potrzebować więcej bliskości, kontaktu fizycznego. Dłużej przytulajcie je i wyciszajcie na rękach, ale starajcie się odkładać maluszka do łóżeczka zanim zaśnie.
W nocy w czasie choroby mogą pojawiać się częstsze pobudki – jedno z rodziców może na ten trudniejszy czas przenieść się do sypialni dziecka. Dzięki temu będziecie mogli szybko zareagować na przebudzenie i uspokoić dziecko, dodatkowo – w razie potrzeby – skontrolować temperaturę u maluszka i podać lekarstwa. Niedrożny nosek oznacza, że dziecko w nocy oddycha buzią, co powoduje wysuszanie błony śluzowej gardła. Może to powodować dolegliwości bólowe, które wybudzą dziecko - w nocy warto podać mu do popicia wodę o temperaturze pokojowej (mama karmiąca piersią może podać pierś). Unikanie dłuższych wybudzeń w nocy jest korzystne, sen dziecka pozostaje w miarę płynny, a więc bardziej wartościowy.
Zabieranie dziecka do swojego łóżka nie jest dobrym rozwiązaniem – we wspólnym łóżku pobudek może być więcej, dziecko może przegrzewać się, a po chorobie trudniej będzie przenieść je z powrotem do jego łóżeczka. O wiele łatwiej jest powrócić do własnej sypialni mamie lub tacie.
PRZYWRACANIE DOBRYCH ROZWIĄZAŃ NA SEN DZIECKA
Po ustąpieniu gorączki i objawów choroby, kiedy widzicie, że dobre samopoczucie - a często również apetyt - powracają, odczekajcie jeszcze 2-3 dni, aby mieć pewność, że infekcja minęła, i wróćcie do rozwiązań dotyczących samodzielnego zasypiania. Tej umiejętności dzieci nie zapominają – podobnie jak z jazdą na rowerze.
Jak stopniować wsparcie w kryzysowych momentach?
Kiedy sen staje się dla dziecka trudniejszy, zalecamy obserwowanie reakcji maluszka na Wasze wsparcie: zwracajcie uwagę na to, jaki poziom wsparcia przy zasypianiu będzie wystarczający i odpowiednio je stopniujcie (starajcie się nie dawać wsparcia, którego w rzeczywistości maluszek nie potrzebuje). Dbając w ten sposób o sen dziecka w trudniejszych okresach – w czasie choroby czy podczas regresu snu – unikniecie powracania do niekorzystnych sennych asocjacji, które w dłuższej perspektywie zaburzają jego sen.
Pomocny przy tym może być poniższy schemat – w czasie choroby starajcie się schodzić maksymalnie o 2 poziomy w dół od ostatniego sposobu zasypiania maluszka, chociaż zapewne pojawią się i takie momenty, kiedy będzie kołysać dziecko do snu na rękach (chociażby po to, aby spionizować je i ułatwić oddychanie przy zatkanym nosku) albo przystawienia do piersi/podania mleka z butelki. Nie ma w tych nadzwyczajnych rozwiązaniach nic złego – wymaga ich nadzwyczajna sytuacja, która wkrótce ustąpi. Do dobrych rozwiązań na zasypianie maluszka powrócicie, kiedy regres snu minie!
Jeżeli przywracanie dobrego snu po chorobie maluszka jest dla Was wyzwaniem - rozważcie konsultację indywidualną
Wystarczy 30 minut na omówienie bieżącej sytuacji i koniecznych zmian. Lepiej jest nie utrwalać niekorzystnych rozwiązań na sen u zdrowego już dziecka, tylko przywracać coraz bardziej samodzielne zasypianie w łóżeczku!
Wszystkie materiały dostępne są w Społeczności WYSPANEJ MAMY za 49 zł miesięcznie!
Wybierz najlepszy plan subskrypcyjny dla siebie i korzystaj z materiałów i spotkań dostępnych w Społeczności WYSPANEJ MAMY
Plan PODSTAWOWY daje Ci dostęp do wszystkich materiałów w Społeczności WYSPANEJ MAMY oraz do cotygodniowych spotkań on-line w cenie 15 zł. Dodatkowo, otrzymasz zniżki na produkty w sklepie WYSPANEJ MAMY.
Opłata pobierana jest ze wskazanej karty bankowej co miesiąc - subskrypcję możesz anulować w dowolnym momencie